Kwestia wpływu zmian klimatycznych na globalny przemysł półprzewodników staje się coraz bardziej paląca, a perspektywy na przyszłość są niepewne.
Przemysł ten, wart biliony dolarów, jest w dużej mierze uzależniony od stabilnych dostaw surowców, takich jak miedź, a także od wody potrzebnej do produkcji. Raport PwC z 2024 roku wyraźnie wskazuje na rosnące ryzyko związane z suszami i innymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, które mogą zakłócić wydobycie miedzi, kluczowego składnika w produkcji chipów.
Wyszukiwania w internecie ujawniły, że Polska, choć nie jest czołowym producentem półprzewodników, odczuwa pośredni wpływ tych zmian. Wzrost cen surowców i potencjalne zakłócenia w łańcuchu dostaw mogą wpłynąć na polski rynek elektroniki i motoryzacji, które są zależne od importu chipów. Polska musi zatem monitorować sytuację i rozważać strategie adaptacyjne, takie jak dywersyfikacja dostawców i wspieranie innowacji w zakresie efektywnego wykorzystania zasobów.
Dodatkowo, w kontekście globalnym, inwestycje w technologie odsalania wody, jak w Chile, stanowią jeden ze sposobów radzenia sobie z problemem niedoboru wody. Jednakże, awaria tamy w Zambii, która miała miejsce w lutym 2025 roku, podkreśla potrzebę odpowiedzialnych praktyk wydobywczych i rygorystycznych regulacji środowiskowych, aby zminimalizować ryzyko związane z eksploatacją surowców.
Prognozy wskazują, że do 2035 roku nawet 32% światowej produkcji półprzewodników może być zależne od dostaw miedzi zagrożonych przez zmiany klimatyczne, a do 2050 roku odsetek ten może wzrosnąć do 58%. To zmusza branżę do pilnego opracowania strategii minimalizacji ryzyka i adaptacji do nowej rzeczywistości.
Podsumowując, przyszłość branży półprzewodników jest ściśle związana z działaniami na rzecz ochrony klimatu i zrównoważonego rozwoju. Polska, jako uczestnik globalnego rynku, musi brać pod uwagę te wyzwania i aktywnie uczestniczyć w poszukiwaniu rozwiązań, aby zapewnić stabilność i konkurencyjność swojej gospodarki.