Wizjonerski reżyser Denis Villeneuve, znany z takich produkcji jak "Diuna" i "Blade Runner 2049", stanie za kamerą kolejnej odsłony przygód Jamesa Bonda. Projekt ten, realizowany pod skrzydłami Amazon MGM Studios, zapowiada się na znaczące odświeżenie kultowej serii.
U boku Villeneuve'a, ceniony scenarzysta Steven Knight, twórca "Peaky Blinders", zajmie się napisaniem scenariusza. Villeneuve wyraził swoje podekscytowanie możliwością pracy nad "świętym terytorium" postaci Bonda, obiecując szacunek dla tradycji przy jednoczesnym otwarciu nowych ścieżek dla franczyzy. Jego poprzednie doświadczenia z "Blade Runner 2049", choć wymagające i niosące ryzyko dla kariery, jak sam przyznaje, ukształtowały jego podejście do pracy z istniejącymi uniwersami, przygotowując go na to ambitne zadanie.
Film ma trafić na ekrany w 2028 roku, co pozwoli Villeneuve'owi na dokończenie prac nad "Diuną: Część Trzecią". Proces obsadzania ról jest w toku, a wśród potencjalnych kandydatów na rolę 007 pojawiają się nazwiska takie jak Tom Holland czy Jacob Elordi, choć oficjalne ogłoszenia jeszcze nie zapadły.
Duet reżysersko-scenariuszowy Villeneuve-Knight sygnalizuje świeże spojrzenie na sagę szpiegowską, pod nadzorem producentów Amy Pascal i Davida Heymana, którzy mają na swoim koncie sukcesy w tworzeniu wielkich franczyz filmowych, takich jak "Spider-Man" i "Harry Potter". Przejęcie kontroli kreatywnej nad serią przez Amazon MGM Studios od długoletnich producentów Barbary Broccoli i Michaela G. Wilsona, którzy pozostają współwłaścicielami, oznacza nową erę dla Bonda. Po raz pierwszy od ponad pół wieku, decyzje dotyczące filmów o 007 nie będą podejmowane przez członków rodziny Broccoli.
Dotychczasowa przerwa między filmami o Bondzie, wynosząca sześć lat między "Licence to Kill" (1989) a "GoldenEye" (1995) oraz między "Spectre" (2015) a "No Time to Die" (2021), może zostać pobita, biorąc pod uwagę planowaną premierę w 2028 roku.